Kiedy PREZENT jest łapówką? Jak NAGRADZAĆ, żeby nie narobić sobie PROBLEMÓW? [Gadżetowi Eksperci]
Paweł Frieske
Piotr Kalewski
Transkrypcja
PF: Cześć z tej strony gadżetowi eksperci, czyli kreatywnie o gadżetach reklamowych. Z tej strony Piotr Kalewski i Paweł Frieske. Dzisiaj porozmawiamy o tym, czy prezent to łapówka.
PK: Stówka dla policjanta, tysiąc dla lekarza, A może grubsza sumka? Albo jakiś ciekawy gadżet, żeby przeszedł przetarg? Czy jest to norma?
PF: Z dzisiejszego odcinka dowiecie się, kiedy prezent przestaje być prezentem, a zaczyna być łapówką.
PK: Zostańcie z nami! Zaczynamy!
PF: Piotrze, jakie masz doświadczenia z łapówkami?
PK: Ja nigdy nie dawałem.
PF: Nigdy.
PK: Nigdy.
PF: To już się nagrywa. Hahahahahaha. Piotrze, powiedz mi, czy łapówka to zawsze jest wiąże się z jakimś urzędnikiem czy lekarzem? Jak uważasz, czy w ogóle.
PK: Łapówka to jest bardzo duże słowo i ono się zawsze kojarzy. Dla mnie jest przestępstwem.
PF: Ok. Czy zawsze tam jest przedmiot czy coś innego?
PK: Zwykle kojarzy mi się z kopertą tak zwana kopertówka. Albo wiesz, dawać komuś w kieszeń. I to taki jest obraz, który właśnie się kojarzy, że chce dać pieniądze w zamian za to, żeby ktoś coś dla mnie zrobił, albo ktoś coś dla mnie zrobił i chcę po prostu mu za to zapłacić.
PF: Zgadza się. To myślę, że jest taka najprostsza forma tego, co to jest łapówka, czyli uzyskanie jakiejś korzyści za pewnego rodzaju przekupstwo, przysługa za wykonanie, wykonanie finalnie jakiejś przysługi. Wiesz co, masz.
PK: Rację, że ona się kojarzy bezpośrednio albo z urzędem, albo z lekarzem, czyli z osobami, które mają bezpośredni wpływ na to, żeby wydarzyło się coś dla nas ważnego albo żebyśmy uniknęli pewnej kary, albo żebyśmy w kolejce byli gdzieś tam wyżej, na przykład do zabiegu.
PF: Zgadza się. Natomiast łapówki dajemy nie tylko mówię, dajemy, ale mówię wy.
PK: Wydajecie, my nie dajemy.
PF: Piotrze, mam dla ciebie ciekawostkę. Jak myślisz, ile rocznie na świecie przepływa pieniędzy w procederze łapówkarstwa?
PK: Rocznie to ja obstawiam, że to będzie 100 milionów dolarów.
PF: Oj więcej. Według badań Światowego Banku i Iconstar Rocznie przepływa w tym procederze 1 bilion dolarów, czyli tysiąc miliardów. Wiesz, ile to jest 1000 miliardów? Nie umiem sobie wyobrazić.
PK: Nie umiem sobie wyobrazić takiej sumy. Możesz pokazać mi jakiś obraz?
PF: 8 tysięcy ton, czyli tyle, co 47 samolotów pasażerskich.
PK: To jest bardzo dużo pieniędzy.
PF: No właśnie. Skoro już wiemy, ile pieniędzy przepływa w procederze łapówkarstwa, powiedz mi, czy łapówkarstwo odnosi się tylko do rynku B2B czy B2C?
PK: Najczęściej ten obraz, tak jak zaczęliśmy, kojarzy się z urzędami, z lekarzami. Ale myślę, że to jest bardzo powszechny proceder w biznesie, gdzie trzeba dobić jakiegoś dużego deala, albo wprost dostajesz informację, że dostaniesz to zlecenie, ale no tutaj żony siostra brata, kuzynka ma firmę, przez którą będziemy jakieś na przykład inne usługi zamawiali.
PF: Jasne, jasne. Też często trzeba zauważyć, że jest tak zwane też odwrotne łapówkarstwo. Który jest tak zwanym cashbackiem za to, że dany klient złoży zamówienie u innego wykonawcy, a pod stołem dany pracownik tej firmy otrzyma wynagrodzenie za to, że zamówienie przypłynęło do tej firmy. I w tym momencie to jest też tak, że to nie jest prowizja, ponieważ to nie jest oficjalna oficjalne przepływ pieniędzy, tylko właśnie taki pod tak zwanym pod stołem. Piotrze, mam takie pytanie czy wiesz, jak polskie prawo reguluje kwestie kar związanych z otrzymywaniem albo dawaniem łapówek?
PK: Pewnie za te małe przewinienia będą to kary grzywny, A jeżeli jest to jakiś wiesz, duży przekręt, machloje, no to nawet może oprzeć się o więzienie. Natomiast czy takie wyroki zapadają w polskim prawie?
PF: Zapadają nawet do dwóch lat pozbawienia wolności, więc to jest niemało. I teraz uwaga to dotyczy zarówno osoby, która wręcza, jak i ta, która otrzymuje. Te kary mogą wynosić nawet do dwóch lat pozbawienia wolności, chociaż faktycznie zazwyczaj są to w tych mniejszych wymiarach kary, kary finansowe.
PK: Dobra Paweł. Spróbujmy w takim razie podsumować i zamknąć w ramy, co jest upominkiem, a co jest łapówką? Czy są jakieś prawne znamiona tego, żebym ja nie popadł w problemy, wręczając upominek?
PF: Jasne, są trzy takie zasady, które których które to regulują, Przynajmniej w polskim prawie tak to wygląda. Pierwsza rzecz to czas, kiedy my to wręczamy. Czy to jest przed wykonaniem jakiejś czynności, którą którą chcemy uzyskać od drugiej strony, bo prezenty zdaje się po, a nie przed. Więc jeżeli chcemy coś wręczyć przed, to już nosi znamiona łapówki. Druga kwestia się odnosi do tego, co jest przedmiotem wręczenia. Czy to jest gadżet reklamowy, czy to jest plik pieniędzy, bo wiadomo, że plik pieniędzy, a trzecie to jest wartość tego, tego, co wręczamy.
PK: Okej, powiedziałeś, że różnica jest między kopertą a pomiędzy gadżetem. Natomiast jeżeli ja bym wręczył tobie zamiast 100 tysięcy złotych zegarek o wartości 200 tysięcy złotych, to rozumiem, że to już nie będzie łapówka. Jeżeli wręczę Ci to po.
PF: Jeżeli wręczasz to po, A druga strona to zgłosi jako korzyść majątkową do Urzędu Skarbowego, jako de facto przychód, który musi zewidencjonować, to wówczas nie. Nie będzie to traktowane jako łapówka.
PK: Ok, czyli wartość tego zegarka nie będzie miała znaczenia w literze prawa.
PF: Jeżeli to się zaistniało po, czyli przed, nie było żadnej deklaracji o tym, że taki zegarek zostanie wręczony. Wówczas nie, nie, nie jest to rozpatrywane względem łapówki, tylko względem darowizny.
PK: Czyli z jednej strony jest to dobra informacja, szczególnie dla naszych klientów, którzy pytają o to, co jest łapówką, a co jest upominkiem, żeby nie wpaść w tarapaty. Ale z drugiej strony jest to taka troszeczkę furtka do tego, że gdyby ktoś chciał jednak dać korzyść majątkową, to ma do tego możliwość, ma do tego możliwość.
PF: Tylko tak jak powiedziałem, druga strona musi to zgłosić, tak? No, jeżeli cały czas dana osoba otrzymuje same darowizny w wysokich wartościach, no to jakby nie patrzeć jest na pewno na celowniku urzędu skarbowego. Może być.
PK: To podejrzane. Masz rację. W dużych korporacjach mamy coś takiego jak dywersyfikację dostawców i partnerów. To jest taki styl polityki, żeby właśnie wykluczyć możliwość układów z daną na przykład firmą w B2B. I wtedy na przykład mimo to, że super mi się z Tobą współpracuje, to nie do każdej realizacji biorę ciebie jako podwykonawcę. No i teraz mam takie pytanie, które za tym idzie. Gdybym chciał w jakiś sposób uhonorować czy nagrodzić osobę, z którą dobrze mi się współpracuje, to komu lepiej taki upominek dać, żeby nie był on poczytywany jako łapówka? Czy lepiej temu handlowcowi, z którym współpracuję i to on tak naprawdę wiesz, nagina terminy i robi super robotę? Czy lepiej do menadżera, dyrektora, prezesa takiej firmy?
PF: Jasne. To jest bardzo ciekawy temat, który podjąłeś, ponieważ w ogóle to, ze chodzi o politykę zrównoważonych zakupów, która która obowiązuje w dużych korporacjach z tego względu, żeby właśnie wykluczyć tego typu proceder. Natomiast jeżeli już mamy sytuację, w której współpracujemy z daną. Z daną firmą i de facto my mamy kontakt z jednym człowiekiem z tego, z tej firmy, ale wiemy, że on wewnętrznie do zrealizowania naszego zlecenia czy zamówienia współpracuje z kilkoma, z kilkoma osobami wewnątrz organizacji, to zdecydowanie warto nagrodzić wszystkich. Natomiast niekoniecznie tak samo nie tutaj jakby jest dużą istotą do tego, żeby wybadać, co dla kogo jest interesujące. Bo teraz dla jednego może to być na przykład jakiś gadżet sportowy, a dla innego typowo biurowy. I teraz warto, warto pokusić się o to, żeby to wybadać i dać coś, a najlepiej to dać coś, co jest personalizowane, bo wtedy będzie to dużo, dużo lepiej odebrane. Właśnie, Piotrze, czy kiedyś dostałeś coś spersonalizowanego?
PK: Właśnie chciałem powiedzieć takim festiwalem nagrody publiczności, którą możesz zgarnąć od Twoich klientów czy dostawców. Są święta. To jest taka okazja, kiedy najczęściej właśnie do działów handlowych czy realizacyjnych czy też marketingu przychodzą upominki od różnych firm, z którymi się współpracuje. Miałem okazję współpracować z drukarniami, gdzie te boxy świąteczne były w pełni personalizowane. Jeżeli była tam butelka alkoholu, to była etykietka z informacją, że jest dla Piotra. Kiedy był tam notes, był grawerowany i to było dla mnie bardzo wartościowe, że mimo to, że wiedziałem o tym, że ta firma ma do wysłania tych paczek 50, 100, 200, 1000, to dostałem w pełni personalizowany gadżet. I mimo to samych wartości, które były wewnątrz. Ważniejsze było dla mnie to, że czuję, że to jest coś dla mnie. I to był super czas, bo on pokazywał też w całym dziale wiesz kto jak z kim współpracował, jakich ma klientów i kto. Ja pamiętam do tych upominków też podchodzi czasem masz całą półeczkę, wiesz, butelek win. No ale nie w każdej firmie alkohol jako upominek jest traktowany pozytywnie. I mam takie doświadczenia dotyczące polityki antyalkoholowej czy w ogóle anty upominkowej, gdzie wszystkie upominki, mimo to, że były dedykowane dla pracowników.
PF: Osób, trafiały, trafiały.
PK: Na recepcje.
PF: Na recepcje.
PK: I teraz mam też takie dwa ciekawe case'y. Z jednej strony co się z nimi działo? Z jednej strony była informacja, że wylewamy, utylizujemy i że on nie może trafić w ręce tej danej osoby, żeby właśnie uniknąć takich podejrzeń machlojek. A z drugiej strony miałem takie doświadczenia, że wszystkie te paczki trafiały na przykład pod wspólną choinkę i na firmowej Wigilii pracownicy wybierali sobie upominek spod takiej choinki. Jasne.
PF: Tutaj poruszyłeś wiele tematów, natomiast postaram się je zaadresować i odpowiedzieć. Pierwsza rzecz to ta kwestia związana z personalizacją. To jest szalenie ważna rzecz, jeżeli chcemy być zapamiętani. Nie na zasadzie tego, że wysyłamy do tysiąca osób dokładnie to samo, tylko że staramy się, żeby każda osoba, która odpakuje daną rzecz czy w jakiś sposób się z nią zetknie, Żeby miała poczucie, że to jest właśnie dla niej. I to ta personalizacja nie polega tylko na wpisaniu imienia danej osoby, ale też na zbadaniu tego, co ona by chciała otrzymać, jak jej się to przyda i jak. I to jest też istotą, jak często będzie mogła to używać. Bo teraz, jeżeli ona sobie postawi to coś na półce wysoko i nie będzie do tego zaglądała czy do szuflady tak naprawdę, no to jaki jest do końca tego tego sens? Także to jest temat na osobny odcinek. Jeżeli chcecie posłuchać odcinka na temat jak odpowiednio personalizować gadżety reklamowe? Dajcie znać w komentarzu. Natomiast wracając do Twojego, do tej drugiej kwestii związanej, którą poruszyłeś z tymi alkoholami, to jest zawsze delikatna, delikatna tak naprawdę rzecz, ponieważ możesz trafić na abstynenta, możesz trafić na kogoś, kto stroni od alkoholu, który jest przeciwnikiem alkoholu. Więc to niestety jest, że tak powiem, nie zawsze idealny prezent, zwłaszcza, że też każdy ma różne preferencje co do.
PK: Ja tutaj mam kontrargument, że nawet jeżeli nie pijesz alkoholu, a dostajesz fajną whisky w ładnym opakowaniu i ona na przykład nie jest podpisana, że jest akurat dla Ciebie, no to możesz ją wykorzystać jako prezent sam, czyli przekazać go dalej, czy nie wiem, może dobrze wyglądać w barku i to nie jest zagrożenie. A co więcej, przyszło mi na myśl, że gdyby już był podpisany, że to jest gadżet dla Ciebie czy butelka dla Ciebie, no to to już nie jest łapówka. No bo przecież kiedy daje Ci łapówkę, to raczej daje ci ją w tajemnicy, żeby nikt nie wiedział, że to ja dałem ją tobie, żebyś coś zrobił. A kiedy ja podpisuje, że jest to dla ciebie ode mnie, no to wtedy jakby jasno komunikuję, że jest to upominek, a nie łapówka. Czy tutaj jakby zgodzisz się, że personalizowanie może być fajną furtką do ucieczki przed posądzeniem o łapówkę?
PF: Myślę, że w pewnym stopniu tak. Natomiast bardziej bym się skupił na tym, żeby to wręczać po danej, danej, danym dealu, danej transakcji, danej danym zamówieniu, niż żeby to czynić przed, bo jednak przed nosi w jakiś sposób znamiona tego, że chcemy uzyskać większą korzyść z powodu tego, że coś wręczamy, czyli że nie jest to odwdzięczenie się, tylko w jakiś sposób chęć uzyskania czegoś od drugiej strony.
PK: No to jeszcze bym chciał wrócić do wartości, bo powiedziałeś mi o tym, że wartość ma znaczenie w dawaniu takich upominków. Zgadza się. Ja przyznam się Tobie, że ja nigdy w życiu nie zgłaszałem do urzędu skarbowego, że dostałem jakiś upominek, a tych upominków już na tej drodze biznesowej, no kilka otrzymałem.
PF: Nie wiem, teraz.
PK: Się uchylę.
PF: Będę cię ścigał.
PK: Natomiast one zwykle były po prostu niskiej wartości. I teraz mam pytanie czy jest usankcjonowane jakoś prawnie, czy jest wartość, powyżej której powinienem to zgłosić albo poniżej której nie muszę tego robić?
PF: Jasne. No to nie jest uregulowane jasną kwotą w ustawie czy w kodeksie cywilnym, która która mówi o tych 100 złotych, to jest taka bardziej zwyczajowa kwota. Natomiast jeżeli otrzymujesz korzyści majątkowe, które są znaczne, Jeżeli to są właśnie drogie zegarki, tudzież samochody, a może i śmigłowce? Kto wie? To nie zgłoszenie tego grozi poważnymi później konsekwencjami. Także kwestia jest tego, jak często jest to i w jakim jakiej skali.
PK: Czy to 100 zł podlega waloryzacji albo inflacji?
PF: Myślę, że tak.
PK: Myślisz, że tak, że to jest ruchoma kwota? Rozumiem. A Ty na swojej ścieżce zawodowej, biznesowej miałeś kiedyś taką sytuację, że otrzymałeś jakiś upominek, który czułeś, że jest nieproporcjonalnie jakby dużo wyższej wartości niż to, co dla kogoś?
PF: Miałem kiedyś sytuację, w której ktoś bardzo chciał z nami współpracować jako jako, jako z firmą, natomiast nie, to był pewien kooperant marketingowy. Natomiast nie chcieliśmy w jakiś sposób wzbogacać naszych współprac o właśnie taką kooperację. No i wówczas padła propozycja tego, żeby uregulować to przed jeszcze zawiązaniem takiej współpracy określoną kwotą pieniędzy jako taką zachęcającą, powitalną, ale wreczaną pod tak zwanym stołem w gotówce, żadnym przelewem, tylko tylko tak, żeby było bez śladowo. No, jak się domyślasz. Wiesz pewnie, jak zareagowałem znając mnie, przyjąłeś tak prawie, że ho ho.
PK: Ho ho ho ho. No i to są sytuacje, które które jasno już jakby no dają taki red flag, że że to chyba nie jest upominek, tylko tylko jasna informacja, że.
PF: Chcielibyśmy też pokazuje, z jaką drugą stroną działamy, kto jakimi wartościami w biznesie się kieruje. I też na samym końcu, no pokazuje gdzieś tam materialne podejście tej drugiej strony do do współpracy i do do osiągania celów.
PK: Miałem sytuację podobną do Twojej, natomiast nie gotówkowo tylko prezentem. Po wykonaniu pewnej realizacji w akcie podziękowania chciałem podziękować właśnie jakąś butelką alkoholu, Dostałem jasną informację, że. Że jest to poczytywane w całkowicie odwrotny sposób, mimo że było już po. Po tej sytuacji wszystko było jakby do. Deal natomiast że. Że nie. Że nie zostanie ona przyjęta. Mam w swojej takiej historii. Raz taką sytuację, gdzie prezent został oddany z powrotem. Żeby nie było tutaj żadnych podejrzeń, że są jakieś machloje.
PF: No dobrze Piotrze, to myślę, że dosyć dużo powiedzieliśmy o łapówkach. Natomiast jestem ciekawy jak to u Was z tymi doświadczeniami. Czy mieliście jakieś doświadczenia, czy też słyszeliście o jakichś procedurach łapówkarstwa? Jakbyście mogli zostawić to w komentarzu, to bardzo chętnie się do tego odwołamy i to skomentujemy.
PK: Jeżeli oczywiście macie pytania do tego odcinka albo nurtują Was jakieś inne tematy, w których chcielibyście poruszyć połączenie marketingu, biznesu, a także gadżetów reklamowych, to oczywiście z przyjemnością taki odcinek dla Was stworzymy. Za dzisiaj dziękujemy. Nie zapomnijcie subskrybować, żeby nic Was nie ominęło i do zobaczenia w kolejnym odcinku gadżetowych ekspertów.
Gadżety świąteczne