TOP 1 w Polsce OpenGift.pl TOP 1 w Polsce:  15 tys. gadżetów, 19 lat doświadczenia, 2 tys ocen w Google (średnia >4,9),  100 tys klientów B2B
Zaufali nam Kariera
+48 605 20 30 20 | Pon-Pt 8:00 - 16:00 | Kontakt
+48 605 20 30 20 | Pon-Pt 8:00 - 16:00
Cofnij Cofnij
powrót
Cofnij
Gadżety Gadżety
Menu
Eko
Eko
Dom
Dom
Biuro
Biuro
Premium
Premium
Gry i zabawki
Gry i zabawki
Odzież i akcesoria
Odzież i akcesoria
Sport i wypoczynek
Sport i wypoczynek
Targi i eventy
Targi i eventy
Elektronika
Elektronika
Torby i plecaki
Torby i plecaki
Upominki firmowe
Upominki firmowe
Cofnij
Dom Dom
Menu
Cofnij
Gadżety świąteczne Gadżety świąteczne
Menu
Czy GADŻETY REKLAMOWE przydają się w branży PR-owej i EVENT-owej? | Filip Gruszczyński [Gadżetowi Eksperci]

Czy GADŻETY REKLAMOWE przydają się w branży PR-owej i EVENT-owej? | Filip Gruszczyński [Gadżetowi Eksperci]

Co znajdziesz w tym artykule

     

    Paweł Frieske
    Filip Gruszczyński

    Transkrypcja

    PF: Cześć, witamy na kanale Gadżetowi Eksperci, czyli kreatywnie o gadżetach reklamowych. Dzisiejszy moim i Waszym gościem jest Filip Gruszczyński z firmy More PR.

    FG: Cześć! Dzień dobry. Witam Was serdecznie.

    PF: W dzisiejszym odcinku porozmawiamy na temat gadżetów reklamowych w branży eventowej i PR owej. Czy tam się wykorzystuje gadżety reklamowe?

    FG: Oj tak, Zdecydowanie często i gęsto dla różnych klientów. Różne gadżety, droższe, bardziej kreatywne, mniej kreatywne. Także chętnie dzisiaj podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Świetnie!

    PF: A zatem zostańcie z nami i zaczynamy! Filip, powiedz naszym widzom, kim jesteś, czym się zajmujesz? Co to za firma More PR?

    FG: Jestem właścicielem agencji PR. Specjalizujemy się głównie w działaniach komunikacyjnych z szeroko rozumianym PR em, zewnętrznym, wewnętrznym, ale też organizacją eventów, a także rzeczami produkcyjnymi. W ostatnich latach zauważyliśmy zmianę trendu, gdzie kilka lat wcześniej klienci mieli kilka agencji do realizacji wielu zadań. W tej chwili ponownie klienci wolą mieć jedną agencję sprawdzoną, solidną, która pomaga im w bieżących działaniach marketingowych i komunikacyjnych. I tym się zajmujemy.

    PF: Rozumiem. To dosyć szeroki wachlarz z zakresu działalności tak naprawdę. Natomiast w kontekście naszego kanału gadżetowych ekspertów i tego, o czym tutaj rozmawiamy. Czy widzisz takie przestrzenie, w których w eventach public relations gadżety eventowe są wykorzystywane? Czy są coraz częściej wykorzystywane? Jak? Jak? Jaką widzisz ich rolę w tych, w tych działalnościach?

    FG: Wbrew pozorom gadżety wcale nie odeszły do lamusa. One są bardzo powszechne i często przez nas wykorzystywane, zarówno w działaniach z dziennikarzami, kiedy budujemy z nimi relacje, ale też w przypadkach, kiedy nasz klient chce wysłać coś fajnego, kreatywnego do swoich klientów, partnerów biznesowych. Więc wówczas też naturalnym wyborem są gadżety. Przy czym od razu już mogę powiedzieć, że to nie mogą być takie zwykłe gadżety, które kupimy sobie w pierwszym lepszym sklepie. To rzeczywiście powinny być sprawdzone, przemyślane gadżety, które przykują uwagę obdarowywanej osoby.

    PF: Dużo się mówi na temat takiej kreatywności, na temat tego, żeby ten gadżet był taki wow, żeby zaskoczył, żeby był praktyczny. Czyli w sumie wiele cech należy połączyć. Jak sobie z tym poradzić? Jak Wy sobie z tym radzicie w kontekście szukania takiego takiego wyjątkowego przedmiotu, który posłuży klientowi, a właściwie to jego beneficjentom?

    FG: Tak jak powiedziałeś, tu zmiennych jest bardzo wiele i rzeczywiście znalezienie tego idealnego gadżetu nie jest łatwym zadaniem. Przede wszystkim trzeba bardzo dobrze znać klienta, jego DNA, jego potrzeby, a także potrzeby jego klientów. Dalej warto być na pewno na bieżąco z trendami. I tutaj z pomocą przychodzą producenci gadżetów, którzy też śledzą te trendy. Dostarczają do nas czy to w formie newsletterów, czy katalogów różnego rodzaju pomysły. Ale też podążanie za najnowszymi trendami. Wystarczy wejść w internet, poczytać jakieś portale lifestylowe czy jakąś prasę branżową i tam też można znaleźć inspiracje. Warto też po prostu śledzić jakieś znane osoby, które w pewnym sensie są trendseterami i tam szukać inspiracji. Aczkolwiek inspirację na gadżet można znaleźć nawet idąc spacerem przez park. Zobaczymy coś, coś fajnego, Nie wiem. Wiewiórka, która będzie gryzła orzech i nagle okaże się, że orzech może być super prezentem na święta na przykład. Więc tu nie ma złotej reguły, która pozwoli nam powiedzieć, że jeżeli chcesz wyprodukować dla kogoś fajny gadżet, to musisz przeczytać 10 książek, odwiedzić 15 stron internetowych i wtedy na pewno będziesz wiedział. Tak to nie działa.

    PF: Jasne, jasne. Tu przychodzi mi do głowy porównanie, że to nie taki trudny orzech do zgryzienia jak z tą wiewiórką.

    FG: Tak, dokładnie. Więc rzeczywiście znalezienie tego idealnego gadżetu to jest długi proces. Warto ze swoim klientem mieć bliskie relacje i na pewno ta praca jest dużo łatwiejsza, kiedy klient darzy nas zaufaniem i daje gdzieś wolną rękę. Najgorsze, co może być, kiedy dana osoba czy firma ogranicza, jakby stricte narzuca pewne rzeczy. No to siłą rzeczy wtedy ciężko mówić o kreatywnym pomyśle, skoro mamy z góry narzucone ramy. Więc tutaj.

    PF: Wymyślę coś kreatywnego, ale to musi być.

    FG: Kreatywnego i taniego. To jest najczęstszy brief. Niestety albo coś jest tanie i mało kreatywne, bo jest masowe. Albo jest kreatywny. Oryginalne, ale wtedy jest droższe. Nie mówię, że to od razu ma kosztować kilka tysięcy złotych, ale rzeczywiście droższe gadżety są lepsze jakościowo. Pewnie dłużej zostają też w pamięci i dłużej nam służą. W zależności wszystko oczywiście od tego, czym dany gadżet jest.

    PF: Jasne. Wspomniałaś o tym, że żeby dobrze dobrać ten gadżet, to trzeba poznać tą grupę docelową, która będzie właśnie tym beneficjentem. Ona otrzyma ten gadżet. Jak Wy realizujecie ten proces w kontekście poznania tego, co dla danej grupy odbiorców będzie ważne? Co będą, czego będą używali, co będzie dla nich praktyczne i co ich zaskoczy.

    FG: My jakby w swojej codziennej pracy mocno stawiamy na te bliskie relacje z klientem. Czyli nasza firma bardzo często staje się takim zewnętrznym działem marketingu danej firmy, z którą pracujemy. Dzięki temu możemy bliżej poznać właśnie i specyfikę funkcjonowania danej branży, poznać oczekiwania klientów czy innych interesariuszy, do których nasz klient dociera. Dzięki temu rzeczywiście posiadamy tą wiedzę i w ten sposób sobie właśnie obserwujemy to wszystko, co się dzieje, na jakich obszarach działa klient. Widzimy jakieś szanse, zagrożenia, coś co może mu się przydać albo będzie po prostu tym użytecznym gadżetem. Ale to tak jak powiedziałem na początku naszej rozmowy, te gadżety to nie są tylko prezenty czy gifty, ale to są też na przykład elementy wysyłki kreatywnej do dziennikarzy. To jest też zupełnie inna grupa odbiorców, niezwykle istotna w branży pijarowej, więc z nimi też.

    PF: Co tam najczęściej się stosuje w przypadku obdarowywania.

    FG: Pomysły są przeróżne i rzeczywiście, tak jak kilka lat temu gdzieś w powszechnej opinii było, że dziennikarze to najchętniej przychodzą na konferencje prasowe właśnie po gadżety, długopisy, pendrive'y i tak dalej, i żeby się najeść.

    PF: Cały czas się daje. Nie, to.

    FG: To już nie. Zdecydowanie nie. Tutaj też liczy się kreatywność i pomysłowość. I przede wszystkim innowacyjność. I to od razu. Też chcę zaznaczyć, że jesteś w.

    PF: Stanie podać jakiś przykład takiego właśnie takiego.

    FG: Mogę na konkretnym przykładzie powiedzieć. Jeden z naszych klientów w zeszłym roku przeprowadzał swój rebranding. Marka zmieniła logo, zmieniła sposób komunikacji i też chciała być w trendzie. No, wcześniej oczywiście marka miała wyprodukowaną wiele jakichś banerów, reklam wielkoformatowych, siatek i tak dalej, i tak dalej. I postanowiliśmy dać drugie życie właśnie tym, tym narzędziom.

    PF: Czyli taki recykling, taki.

    FG: Przemyślany właśnie z tych starych banerów czy jakiś plandek reklamowych, na których był poprzedni logotyp klienta. Uszyliśmy torby na laptop. One były właśnie elementem wysyłki kreatywnej do dziennikarzy. A później też klient w swoich social mediach organizował konkursy, gdzie followersi mogli te gadżety wygrywać. Więc myślę, że to jest właśnie pokazanie tego sposobu, że ten gadżet może być kreatywny, a wcale nie relatywnie drogi, bo materiał mieliśmy od klienta, a tak naprawdę musieliśmy znaleźć sposób na to, żeby tym banerom dać drugie życie.

    PF: Świetnie, Myślę, że to realizuje tak naprawdę dwa takie filary, bo jednocześnie to jest coś kreatywnego, ale jednocześnie jest to coś eko, bo jakby nie patrzeć wykorzystaliście coś, co co już swoją żywotność zakończyło, a jednocześnie nie wrzucając tego do śmieci, daliście właśnie tak jak wspomniałaś, drugie życie. Więc myślę, że to to chyba branżę najbardziej zadziwia. Powiedz, czy w związku z tym niektórzy byli na tyle zaskoczeni, że wrzucili taki post na social mediach, że zostali obdarowani na przykład takim takim gadżetem?

    FG: Tak, dokładnie. Zwłaszcza dziennikarze, którzy dostali tą wysyłkę kreatywną z informacją też o rebrandingu pisali na własnych social mediach czy na portalach, czy w prasie, w której pracują właśnie artykuły o tym, jak można w ciekawy, interesujący sposób przeprowadzić rebranding. Więc klient też był zadowolony, że było głośno po prostu o całej akcji. To nie były też takie suche komunikaty, że marka zmieniła logo i sposób komunikacji, ale właśnie też pokazała, że ma jakiś pomysł na siebie, że właśnie jest nowoczesna, że podąża za trendami, czyli po prostu nie zutylizowała starych banerów, jak pewnie wiele firm robi, tylko znalazła właśnie ten fajny, kreatywny pomysł na to, żeby je ponownie wykorzystać. I myślę, że to z ogromną korzyścią.

    PF: I skutecznością, bo.

    FG: To na pewno.

    PF: Darmowa reklama. Filipie, powiedz mi, czy są jeszcze jakieś korzyści związane z tego, że właśnie w PR stosujemy. Stosujemy gadżety reklamowe. Wspomnieliśmy o tych korzyściach w budowaniu wizerunku, na przykład organizacji eko. Powiedzieliśmy o tym, że są publikowane później wzmianki na social media. Ale czy jest jeszcze coś, co właśnie w tym segmencie warto zauważyć jako korzyść?

    FG: Myślę, że że tak. Że poza tymi korzyściami wizerunkowymi, to jest to przede wszystkim lojalizacja klientów, partnerów czy dziennikarzy. Nie od dziś wiadomo, że każdy z nas utożsamia się z pewnymi wartościami, cechami i tak dalej. Więc jeżeli dana marka obdarowuje kogoś fajnym, interesującym, nowoczesnym, innowacyjnym innym gadżetem, to później ta osoba ten gadżet będzie wykorzystywać. Wszystko oczywiście zależy czym, czym jest ten ten gadżet, ale myślę, że jest to właśnie taka fajna ścieżka do tego, żeby z naszych klientów czy partnerów stworzyć też ambasadorów naszej marki. No bo każdy chodzi na jakieś spotkania biznesowe, prywatne, wyjeżdża gdzieś i ten gadżet może zabrać. I nieraz też byłem świadkiem sytuacji, gdzie jeden z rozmówców pyta się drugiego a nie wiem, fajny notatnik? Skąd go masz albo od kogo dostałeś? I taką pocztą pantoflową rzeczywiście też można jakby napędzać ten ten ruch czy przekazywać sobie właśnie informacje o tych gadżetach. Więc tych korzyści jest naprawdę wiele. Ale też od razu myślę, warto zauważyć, że tu bardzo ważna jest ta świadomość po stronie klienta, żeby to właśnie klient wiedział, że ten gadżet to to nie jest gadżet, który ktoś za 5 minut wyrzuci, jak to często jest na targach różnych, tylko, że jest to jego inwestycja, że to jest jakby przedłużenie jego wizytówki, że jeżeli dana marka obdarowuje kogoś fajnym, przemyślanym gadżetem, na przykład nie wiem, fajnym notesem. Bo notes wcale nie musi być tak standardowy za przysłowiowe dwa złote i tylko wyrywamy z niego kartki. Ale to rzeczywiście może być notatnik, który nam posłuży przez wiele, wiele lat. No to rzeczywiście wtedy ten obdarowywany jest ambasadorem i ten gadżet spełnia wówczas zupełnie inną funkcję.

    PF: Świetnie wspomniałeś, że notatniki są wykorzystywane, ale czy wtedy ważne jest to, żeby te logo klienta było duże, żeby ono się rzucało w oczy, żeby było bardzo kontrastowe? Czy zawsze te gadżety muszą być oznakowane? Jak wy do tego podchodzicie tematu?

    FG: Myślę, że jakby już to też widać po naszym społeczeństwie. Jak ludzie jeżdżą do Turcji, to wracają z mniejszym bagażem. Już nie jeżdżą tam na zakupy po odzież z wielkim logotypem danej marki. Oczywiście każdy chce obrandować gadżet, bo nie chodzi o to, żeby przekazać komuś coś bez swojego logo, ale rzeczywiście ta świadomość się zmieniła. Moim zdaniem na dużą korzyść. I ten branding jest subtelny. Niekoniecznie musi być na przykład na okładce notesu. On może być wewnątrz albo to może być fajna wkładka zrobiona. Więc akurat ja jestem fanem minimalizmu, więc to sobie bardzo, bardzo cenię i też staram się zachęcać swoich klientów do tego. A dwa, no też myślę zgodzisz się ze mną, że wiele osób, jeżeli bierze na spotkanie ten notatnik, który od kogoś dostanie, to nie o to chodzi, żeby nagle na spotkaniu widniało wielkie logo x, y, z. Świecić. Tylko to. Tak jak mówiłem wcześniej ktoś może potem dopytać. Ale fajny notatnik od kogo dostałeś I wtedy ktoś może pokazać gdzieś, nie wiem, otworzyć ten notes w środku czy z tyłu, pokazać tam od takiej takiej marki, więc myślę, że no wielkość jednak nie zawsze ma znaczenie.

    PF: O no proszę. A powiedz, czy to to, co już znakujecie? W sensie to, co proponujecie do znakowania, do właśnie tego blendowania? Tak, to jest wymienne gdzieś tam słowo. Czy to jest zawsze logotyp, czy to są jakieś hasła, hasztagi, QR kody, czy to w ogóle co to jest.

    FG: Generalnie to jest wiele rzeczy, które blendujemy, które nanosimy na te gadżety. Najczęściej jest to logo klienta, ale tak jak powiedziałem gdzieś małe, subtelne ginie gdzieś na na całości tego gadżetu. Bardzo często ono jest właśnie gdzieś mieszany z różnymi fajnymi hasłami, które wynikają z DNA marki. Tak. Jeżeli marka ma określoną swoją misję i wizję. To staramy się układać jakieś kreatywne hasła, które pasują do tego DNA i wtedy to jest w ten sposób znakowane. Aczkolwiek też to już mogę z całym przekonaniem powiedzieć. Innego rodzaju gadżetów oczekują marki segmentu premium, z którymi też pracujemy. A inne zapatrywanie na to mają firmy, które jakby prowadzą jakąś masową sprzedaż czy świadczą usługi na dużą skalę. No, na pewno te marki bardziej luksusowe stawiają na jakość i tu te gadżety są droższe.

    PF: Nie pozwalają sobie na przysłowiową chińszczyznę czy.

    FG: Czy widzą.

    PF: To, żeby ten gadżet posłużył dłużej, czy żeby był faktycznie lepiej odbierany wizualnie, namacalnie i jeszcze jedno.

    FG: To jakość i trwałość. Bardzo często są to też kolaboracje z jakimiś uznanymi markami. Czyli rzeczywiście nie kupujemy notesu z przysłowiowych Chin, tylko markowy, markowy notes z jakiejś uznanej, cenionej przez wszystkich marki, gdzie nanosimy dodatkowy branding. To jest jakiś przykład, ale tu rzeczywiście stawiamy na tą najwyższą jakość, bo rzeczywiście też klienci takich firm tego oczekują. Więc to jest jakby proste, musimy temu sprostać. No ale też są klienci, którzy, myślę, są w znakomitej większości, którzy mają mniej wymagających klientów, ale za to jest ich dużo, dużo więcej. Więc tu siłą rzeczy, jeżeli ktoś miałby kupić na przykład 100 notesów po 100 zł, a nie wiem, 10000 notesów po 100 zł, to budżety są zgoła inne.

    PF: Inne? Tak? Jasne, jasne. Jak jesteś przy kwotach, to mam wrażenie, że nie tylko mnie, ale widzów również interesują takie smaczki. Czy jesteś w stanie z pamięci przypomnieć sobie, który z Twoich klientów był w stanie wydać na jeden pojedynczy gadżet największą sumę pieniędzy? Czy to było gadżet za 100, 200 zł, czy może 300 500? I co to było?

    FG: To rzeczywiście? Jeden z naszych klientów z branży transportowej chciał stworzyć coś innowacyjnego, zupełnie niestandardowego. I ten gadżet kosztował kilkaset złotych. Jeżeli mnie pamięć nie myli, a był on rzeczywiście bardzo kreatywny, mianowicie odwzorowaliśmy oczywiście w skali samochody ciężarowe, które są dość charakterystyczne dla naszego klienta w klockach Lego. Po prostu stworzyliśmy takie same zestawy samochodów z klocków Lego, ta sama kolorystyka, czyli te same elementy.

    PF: Klocki Lego.

    FG: Dokładnie jak oryginalne klocki Lego. Do tego dodatkowo stworzyliśmy karton dokładnie, który wyglądał tak jak klocków Lego, które można kupić sobie w sklepie. Dodatkowo też nasi graficy opracowali instrukcję, więc ktoś dostawał po prostu gotowiec z Lego, gdzie były zapakowane klocki. Była dołączona instrukcja, był karton. No i wiem, że spotkało się to z niesamowitym odzewem. Klienci byli w ogóle w szoku, że.

    PF: Coś takiego jest możliwe.

    FG: Że coś takiego jest możliwe, że ktoś wpadł na taki pomysł i rzeczywiście później całe rodziny składały te zestawy. Sam próbowałem, około 3 godzin się taki zestaw składał.

    PF: Nie było kilka klocków.

    FG: To nie było kilka klocków. To było kilkaset elementów. Już teraz dokładnie nie pamiętam, ale rzeczywiście zabawa na 2 3 godziny składania, więc jeżeli ktoś miał dzieciaki to w ogóle super spędzone popołudnie. No i też co ważne później często te gadżety klienci zabierali do siebie, do biura czy ustawiali gdzieś u siebie w domu, w mieszkaniu. Te złożone zestawy ciężarówek, które miały też logotyp klienta, Więc to jest coś, co zapada w pamięć. To nie jest długopis, który posłuży nam przez 10 minut albo do pierwszego zgubienia czy pożyczenia komuś na spotkaniu i już nie wróci. Więc to rzeczywiście był jeden z takich fajniejszych pomysłów kreatywnych, który udało nam się zrealizować.

    PF: Świetnie, Naprawdę brzmi to niezwykle, bo to taki immersyjny gadżet, który tak naprawdę odbiorca wchodzi w świat, że tak powiem, jest zaabsorbowany na dłuższy czas, czyli ma kontakt z tym gadżetem nie przez minutę, nie przez parę sekund, tylko tylko przez dwie, trzy godziny i jest dumny z tego, że go złożył.

    FG: Więc dokładnie więc to myślę, był jeden z naszych najbardziej udanych, kreatywnych i udanych projektów.

    PF: Kosztownych?

    FG: Tak, kosztownych. No ale klient nam zaufał Ufał i myślę, że rzeczywiście był też zadowolony z tego pomysłu realizacji z jakości, bo tutaj też jakby tak jak rozmawialiśmy wcześniej, wykorzystaliśmy oryginalne klocki Lego, więc tutaj też ta jakość była zapewniona. Odwzorowaliśmy kartony i instrukcje, więc to rzeczywiście ktoś miał wrażenie, że dostawał rzeczywiście mega fajny, fajny prezent. A wiemy ile klocki Lego potrafią kosztować.

    PF: No dobrze, ale jest tak kolorowo, kolorowo, pięknie, pięknie. No ten przykład z klockami Lego niesamowity, faktycznie. Ale czy są takie przypadki, w których te wykorzystanie gadżetów reklamowych miało negatywne skutki? Że PR owo to zadziałało? No tak, no źle.

    FG: Wiesz. No nigdy w życiu nie jest kolorowo, więc każdy medal ma ma dwie strony. Czy negatywne skutki? Może nie do końca, ale rzeczywiście pamiętam przypadek, kiedy właśnie w ramach gadżetu czy czy wysyłki kreatywnej. Wysyłaliśmy do klientów, do partnerów rogale świętomarcińskie. Gdzie? Oczywiście tutaj w Poznaniu. Symbol Wszyscy jedzą rogale?

    PF: Tak, bo przypominamy, że nagrywamy w Poznaniu.

    FG: Tak więc 11 listopada tutaj nie obchodzimy Święta Niepodległości, tylko Dzień Świętego Marcina i zapraszamy serdecznie na rogale świętomarcińskie rogale. Wiesz jak jest z rogalami? Jak rogal jest świeży, jest pyszny i chrupiący, Jest prawdziwa petarda. No ale jeżeli mamy klientów w Warszawie, Białymstoku, w Krakowie, we Wrocławiu No ogarnięcie wysyłki, zwłaszcza produktów spożywczych, które dość szybko tracą ważność czy jakość, swoją świeżość jest rzeczywiście wyzwaniem logistycznym. No i zdarzało nam się kilka razy, że pomimo, że mieliśmy firmę kurierską, która praktycznie z dnia na dzień dostarczała te te rogale i one były ok, No ale jak to w życiu bywa, Czasami wiatr w oczy wieje i okazało się, że nasz obdarowywany wyjechał na przykład sobie na urlop, albo go nie było w biurze czy w pracy. Został i na przykład odebrał rogala po tygodniu, którym generalnie dziurę w ścianie zrobić. Więc jeżeli pytasz, czy w naszej branży zdarzają się jakieś kryzysy czy niepożądane efekty, to tak. Zwłaszcza z gadżetami, które są produktami spożywczymi.

    PF: I tam mam wrażenie, że klient chciałby wymazać swój logotyp czy swoje swoje znakowanie z jakiegoś kartonika czy inne.

    FG: No ale generalnie to ani wina klienta, ani nasza, że na przykład kogoś przez kilka dni nie było. Nie jesteśmy w stanie nad wszystkim zapanować, więc rzeczywiście te gadżety były obarczone dość sporym ryzykiem.

    PF: No tak, a powiedz mi, czy macie jakieś sposoby, w których wiecie, że dany gadżet spełnił oczekiwania, okazał się skuteczny? Czy macie jakieś metodologie? Czy jakkolwiek podchodzicie do tego analitycznie? Czy gadżety reklamowe, który otrzymuje dana osoba, czy faktycznie spełnił to zadanie, które miał, czy faktycznie zlokalizował, spowodował, że klient powrócił? Jak byś o tym mógł opowiedzieć?

    FG: Znaczy ciężko jakby analizować na twardych danych, czy wysyłka kreatywna okazała się dużym sukcesem czy nie. No bo ciężko nam policzyć ile osób później korzysta z takiego gadżetu czy nie. Aczkolwiek czasami byłem świadkiem, że na jakichś wieczornych rautach czy spotkaniach goście przychodzili z jakimś fajnym gadżetem i było na zasadzie przewinie o zobacz fajną torbę, notes, długopis czy cokolwiek innego. Dostałem, dostałam więc tak. No to wtedy można uznać, że jest to jakaś miara skuteczności. Niemniej myślę, że takim jedynym. Efektywnym narzędziem, który pozwala zmierzyć. Właśnie tą skuteczność. To są badania wizerunkowe, ale to się odnosi w ogóle do całej branży PR owej czy do działań komunikacyjnych. No bo o ile w internecie możemy sobie dość łatwo szybko przeliczyć kliki czy liczba odsłon, no to tutaj tylko i wyłącznie jakieś badania fokusowe. Wywiady pogłębione pozwalają nam ocenić, czy grupa odbiorców zna daną markę, utożsamia się z nią, czy zna jej gadżety, produkty i tak dalej, i tak dalej.

    PF: No tak, ale wspomniałeś o tym fajnym przykładzie z klockami Lego, który był dosyć kosztowny. Czy klient wraz z wydaniem takiej kwoty zadowolił się tylko tym efektem, który widział u odbiorców i widział też, że ludzie tak reagują? Czy jeszcze chciał to podeprzeć jakimiś twardymi danymi właśnie z takiego badania, o którym wspomniałeś?

    FG: Nie, to jakby to było wystarczające, bo ta wysyłka trafiła do partnerów biznesowych naszego klienta I feedback, który otrzymał klient był dla niego wystarczający. Jak usłyszał, że super zajefajny prezent niestandardowy, bo akurat wysyłaliśmy to na Święta Bożego Narodzenia, czyli prezent pod choinkę, można powiedzieć to wiesz, kiedy na ogół wysyła się butelki z winem, jakieś koniaki, orzechy i tak dalej, a ktoś dostał niestandardowe klocki lego, no to stwierdził wow, super I to zapada w pamięć. I myślę, że to zostało docenione przez tych ludzi. Nasz klient to usłyszał. Docenił też nas za naszą pracę, za pomysł i za realizację.

    PF: Czyli tak można to spuentować do tego, że skuteczność tego gadżetu przy tym fundamencie to jest to, w jaki sposób on wygląda, w jaki sposób. Zostały w niego włożone pokłady kreatywności do tego, że on się bardzo odróżnia od wszystkich pozostałych elementów i powoduje, że ten klient się zatrzymuje na nim trochę dłużej.

    FG: Tak, Wiesz, ja myślę, że o to chodzi w gadżetach czy w ogóle w działaniach marketingowych, żeby się wyróżnić z tłumu, żeby pokazać swoją jakąś charakterystyczną cechę, innowacyjność, cokolwiek.

    PF: Więc to, co powiedziałeś, misję i wizję zaprezentować.

    FG: Więc ja myślę, że w gadżetach chodzi przede wszystkim o to, żeby się wyróżnić, wybić się na tle konkurencji i być zapamiętanym Filipem.

    PF: Czy gadżety reklamowe? Powiedzieliśmy o tym, że dobrze, żeby były brandowane, znakowane, miały, miały pewien pewien symbol graficzny czy czy slogan na na wierzchu, czy czy w jakimś określonym miejscu. Czy one zawsze muszą być dla wszystkich odbiorców takie same? Czy warto zadbać o to, jak na przykład wspomniałeś, na konferencjach prasowych są dziennikarze, żeby oprócz na przykład sygnowaniem, logotypem danej danej firmy również pojawiło się coś takiego indywidualnego, jak na przykład imię danej osoby. Wówczas mam wrażenie, że taka osoba czuje, że to jest tylko i wyłącznie dla niej. Jak? Jak? Jak podchodzicie do tego tematu?

    FG: Zdecydowanie to jest mega fajny atut. O ile personalizowanie jakichś wiadomości czy działań stricte w digitalu jest dość dość łatwe, bo to algorytm praktycznie za nas może zrobić zmienną.

    PF: I.

    FG: Dokładnie z Excela zaciąga na przykład imiona i wysyłka do wielu odbiorców. Tak, w przypadku gadżetów jest to trudniejsze, ale nie jest to niemożliwe. Tutaj oczywiście jakby znaczącą kwestią jest budżet. No bo o ile zamawiamy na przykład sto takich samych gadżetów, wiadomo, że wtedy mamy cenę X, jeżeli zamawiamy 10 gadżetów o z sygnowanym imieniem nie wiem, Adam 20 z Basią, 5 z Jankiem, to ta cena jakby siłą rzeczy wzrasta. Więc rzeczywiście, jeżeli klientowi bardzo zależy na tej personalizacji, czyli na takim indywidualnym podejściu do klienta czy do swojego odbiorcy, to jest to możliwe. Ale tutaj rzeczywiście cena jest wtedy wyższa, aczkolwiek ta personalizacja jest na pewno czymś fajnym, aczkolwiek też można to zrobić w taki trochę łatwiejszy sposób, czyli na przykład trochę humorystyczny. To wszystko zależy od od dna klienta i od odbiorców, bo na przykład wiesz, na kubku, na notesie możesz fajną vlepkę zrobić, którą praktycznie naklejasz i to też może być fajnie odebrane. Więc to wszystko zależy od tej konwencji. Jaki to jest gadżet, co do niego pasuje, czy nie? No bo jeżeli mamy jakiś bardziej elegancki, droższy gadżet, no to jakaś humorystyczna naklejka już niekoniecznie, Ale jeżeli to będzie coś z jajem przysłowiowym będzie fajne. Śmieszne to doklejenie do tego imienia, czemu nie? Może być naprawdę czymś, czymś super, czymś wyjątkowym.

    PF: Ja mam taki przykład, że dostałem na pewnej konferencji marketingowej gadżet, którym był akurat plecak. Zdziwiłem się, że na taki gadżet się zdecydowała ta firma i to co mnie urzekło i ujęło, to nie sam ten gadżet, nie samo to, że dostałem taki sam jak każdy inny. Natomiast to, że zostało zapisane moje imię i dopisek miłego dnia, czy tam dziękujemy. I jak porównałem to z inną osobą, która siedziała obok mnie, okazało się, że ona miała zupełnie coś innego po swoim imieniu, więc ktoś zadał sobie trud, żeby napisać odręcznie na karteczce moje imię i do tego coś, coś i coś jeszcze. I mam takie poczucie, że wtedy ten, ten, ten, ten przedmiot nabrał dla mnie dużo większej wagi, bo wiedziałem, że ktoś przy tego typu realizacji pokusił się o coś więcej niż tylko położenie go na krześle właśnie w tej sali konferencyjnej.

    FG: No to wracamy do tego, o czym mówiliśmy chwilę wcześniej, że rzeczywiście, jeżeli zadamy sobie trochę trudu i ten gadżet będzie fajny, to sam teraz miło wspominasz tą firmę, która ci sprezentowała ten plecak. Zapamiętałem to. A nosisz ten plecak codziennie?

    PF: No niestety nie. Niestety. Niestety mam inny, aczkolwiek rzadko używam plecaków. Ale, ale.

    FG: Ale o nim myślisz. To jest.

    PF: Najważniejsze. Mam go w szafie. Jest także tak, że nie wyrzuciłem go.

    FG: No i myślę, że to jest jakby clue właśnie. Tak, że nawet jeżeli nie używasz danego gadżetu, to nawet podczas rozmowy, czy tak jak my dzisiaj rozmawiamy, czy będziesz rozmawiał ze swoimi znajomymi, z jakimiś klientami, zawsze będziesz mógł przytoczyć ten przykład i on będzie idealnie właśnie wskazywał tą ścieżkę, którą należy podążać myśląc o gadżetach.

    PF: Ale to jest ciekawe, bo teraz tak się zastanowiłem na temat tego tego gadżetu i powiem szczerze, że ja lubię porządki, lubię pozbywać się zbędnych przedmiotów i ja bym już go dawno wyrzucił, bo uważam, że jeżeli czegoś nie noszę, nie używam, to to po co mi to albo wydał generalnie. Natomiast jakoś u mnie już w tej szafie 2,5 roku on leży i powiem Tobie szczerze.

    FG: Że przez to imię Paweł na nim.

    PF: Że chyba tak, że chyba to zadziałało także także widać, że taka drobna rzecz może spowodować, że to zostaje ze mną dłużej, a doskonale pamiętam jaki jest tam logotyp.

    FG: Także widzisz to Słuchajcie, jeżeli chcecie zaskarbić sobie tutaj przychylność Pawła. Tylko brendowane gadżety dla niego.

    PF: Dokładnie, ale z imieniem. Z imieniem, z imieniem?

    FG: Tak, dokładnie.

    PF: Czy stosowaliście mniej oczywiste gadżety reklamowe? I co to? Co to było? Powiedzmy, Nie wdając się w te takie bardzo kreatywne przykłady, jak te klocki lego czy te torby na laptopa z dawnej plandeki czy baneru.

    FG: Tak? No idealnym przykładem takich, powiedzmy nieoczywistych gadżetów jest jest odzież. Czy to jakieś czapeczki, koszulki, buty, spodnie i tak dalej, i tak dalej.

    PF: Coś, co faktycznie jest szansa, że ktoś będzie nosił i używał.

    FG: Tak? Wiesz co, to może nawet nie wszyscy sobie zdajemy z tego sprawę, ale często, kiedy mamy jakieś firmy produkcyjne i mamy pracowników magazynowych czy operatorów wózków i tak dalej, i tak dalej, no oni zgodnie z wymogami BHP muszą mieć odpowiednią odzież. I to nie jest tak, że klient ją sobie sam szyje czy jedzie do jakiejś dużej hurtowni i kupuje ileś set sztuk tej odzieży. Tylko to właśnie też są swego rodzaju gadżety reklamowe, na które nanosimy branding, które mogą też być personalizowane. Też możemy tam wygrawerować czy wyszyć imię danego pracownika. Stanowisko dział Tutaj mamy pełną dowolność, więc zdecydowanie tak. Ta odzież.

    PF: Odzież też nie musi być taka klasyczna, poliestrowa czy bawełniana?

    FG: Tak, oczywiście. Mamy w tej chwili takie możliwości technologiczne, że koszulka może być z oddychającej bawełny czy bawełny organicznej. Więc znowu wracamy do tematu bycia bardziej ekologiczną marką odpowiedzialną.

    PF: Same farby mogą być nie takie ortodoksyjne, że tak powiem, w postaci plastizolowych, tylko właśnie wodnych, które są bardziej zgodne z ze środowiskiem i nie powodują takich skutków właśnie chemicznych. Także to tak jak mówisz.

    FG: Dokładnie tak. Tym bardziej też jeszcze z naszego doświadczenia mogę powiedzieć, że często jak firmy angażują się w jakieś na przykład wydarzenia sportowe, to fajnym gadżetem jest właśnie jakaś na przykład odzież dedykowana danej dyscyplinie. Skoro już zapraszamy naszych gości i dziennikarzy czy jakiś partnerów biznesowych na jakiś wieczór z danym sportem. To fajnie im dać właśnie coś, co nawiązuje z jednej strony do dna marki, ale też do wydarzenia, na którym jesteśmy. Więc tu rzeczywiście ta.

    PF: Odzież wtedy było takim gadżetem według ciebie? Tak, na przykład bidon.

    FG: Wiesz co, tak, No patrząc właśnie na regał, który stoi za nami, to na pewno ten bidon jest fajnym, fajnym gadżetem. Tym bardziej, że ludzie są odpowiedzialni, coraz bardziej są odpowiedzialni i nie kupują wody w plastikowych butelkach, tylko mają filtry na przykład na swoim ekranie założone i w bardzo prosty sposób mogą tą wodę zdatna do picia czerpać nalewając do tych bidonów, które też są wielokrotnego użytku. I to jest fajny, naprawdę elegancki gadżet, który przyda się każdemu i nastolatkom, i młodszym ludziom, i ludziom w naszym wieku, i starszym od nas. Bo my nadal jesteśmy młodzi przecież, więc naturalnie. Myślę, że jest to bardzo fajny przykład takiego gadżetu, który który będzie często używany.

    PF: Mi od tej młodości aż wypadły włosy. Także tak to wygląda.

    FG: A no słuchaj, wygodnie.

    PF: Wygodnie, bardzo młodzi, bardzo młodzi. Podsumowując naszą dzisiejszą rozmowę, jakże owocną. Powiedz, z czym chciałbyś zostawić naszych odbiorców w kontekście tego, jeżeli oni jeszcze nie zaczęli działać z gadżetami reklamowymi? Na co powinni zwrócić uwagę, przed czym się przestrzec, Jak nie popełnić takich, powiedzmy kardynalnych błędów?

    FG: To ja powiem krótko bądźcie oryginalni.

    PF: I tą złotą sentencją kończymy dzisiejszy odcinek. Moim i Waszym gościem był Filip Gruszczyński z More PR. Dziękujemy bardzo. Widzimy się za tydzień. Do zobaczenia! Cześć!

    Opengift.pl
    Opengift.pl

    Powiązane artykuły
    18 luty 2025
    Gadżety konferencyjne to doskonały sposób na budowanie wizerunku firmy i pozostawienie trwałego wrażenia na uczestnikach. Obejrzyj ten odcinek, aby poznać najlepsze pomysły na efektowne upominki konferencyjne!
    03 luty 2025
    Zestawy powitalne z praktycznymi gadżetami to świetny sposób na wsparcie nowych pracowników. W tym filmie pokażemy, jakie produkty warto wybrać, aby ułatwić proces onboardingu i zrobić dobre pierwsze wrażenie.
    06 grudzień 2024
    W tym odcinku omawiamy najlepsze gadżety na targi branżowe, które pomogą Twojej marce wyróżnić się na tle konkurencji! Dowiesz się, jakie akcesoria przyciągają uwagę odwiedzających, budują rozpoznawalność i wzmacniają relacje z klientami.
    Ostatnio dodane artykuły
    30 listopad 2025
    Wyobraź sobie: dopinasz prezentację życia, na sali czeka kilkudziesięciu klientów, a Twój telefon pokazuje 3% baterii. Jeśli w takim momencie ktoś wyciągnie z torby powerbank z Twoim logo – to nie jest już gadżet. To wybawienie, które buduje skojarzenie z marką na lata.
    30 listopad 2025
    Personalizowane gadżety reklamowe to dziś coś więcej niż długopis z nadrukiem. Dobrze zaprojektowany upominek potrafi przypominać o Twojej marce każdego dnia, budować pozytywne emocje i realnie wspierać sprzedaż. Warunek jest jeden: musi być mądrze zaplanowany – od wyboru gadżetu, przez projekt graficzny, aż po metodę znakowania.
    28 listopad 2025
    Kolor gadżetu reklamowego nie jest ozdobą. To szybki, intuicyjny komunikat o marce - coś, co odbiorca „czyta” zanim zauważy logo czy hasło. Zwłaszcza gdy mówimy o gadżetach masowych zamawianych w sklepach takich jak OpenGift.pl, kolor potrafi zadecydować, czy upominek będzie pracował na rozpoznawalność brandu, czy zniknie w szumie innych przedmiotów.
    OpenGift.pl w liczbach
    102924 Klientów
    250356 Zamówień
    129 Pracowników
    19 Lat na rynku