EKOLOGICZNE GADŻETY REKLAMOWE: jak je rozpoznać i dlaczego warto je wybierać? [Gadżetowi Eksperci]
Paweł Frieske
Piotr Kalewski
Transkrypcja
PF: Cześć! Witamy na kanale Gadżet Eksperci, czyli kreatywnie o gadżetach reklamowych. Z tej strony Piotr Kalewski i Paweł Frieske. W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o.
PK: Poczekaj, zanim powiemy, o czym porozmawiamy. Mam do Ciebie pytanie. Paweł, ile byś zapłacił za to, żeby logotyp Twojej firmy był widoczny gdzieś przez 30 lat?
PF: 30 lat to całkiem sporo. Nie wiem, czy kojarzysz jakieś miejsce, gdzie logotypy wytrzymują taką taką długość czasu, natomiast wydaje mi się, że całkiem sporo.
PK: A co jeśli bym powiedział, że czasem logotypy na gadżetach reklamowych leżą po 30 lat albo po 300 na wysypiskach śmieci.
PF: To nie chciałbym, żeby tam był mój logotyp.
PK: I właśnie o tym porozmawiamy w dzisiejszym odcinku.
PF: Dzisiejszy odcinek zaczęliśmy nieco nietypowo, tak bym powiedział. Nawet nieco tajemniczo creepy.
PK: Bowiem ja bym powiedział, że zaczęliśmy go poważnie, ponieważ dzisiejszy temat będzie poważny. Ekologia i świadomość ekologiczna to jest jedno z największych wyzwań naszej całej planety, bagatelizowane przez producentów i przedsiębiorców.
PF: To prawda. Gadżety, które sygnowane są czy próbują naśladować gadżety ekologiczne, często są dostępne na rynku i podszywają się pod te prawdziwie ekologiczne. Dlatego może zacznijmy od tego, żeby nazwać, co nazywamy gadżetem ekologicznym. Jak Ty to rozumiesz, Piotrze?
PK: Kiedy myślimy o gadżetach lub przedmiotach ekologicznych, to przychodzą nam na myśl surowce naturalne drewno, papier, szkło, bawełna. Natomiast zwykle są to pozory, ponieważ żeby gadżet lub przedmiot były ekologiczne, muszą spełniać kilka zasad. Przede wszystkim mam na myśli minimalizowanie negatywnego wpływu na środowisko, długość jego użytkowania na wszystkich etapach od momentu wytworzenia przez proces, jak były wytwarzane, aż po utylizację. Kolejnym elementem to czy są biodegradowalne.
PF: Czyli jak kończą swój żywot. Natomiast Uzupełnieniem Twojej wypowiedzi jeszcze by pozostało to, w jaki sposób są opakowane, czy w jaki sposób są transportowane, Bowiem to również może świadczyć o tym, że nie są ekologiczne.
PK: I na dodatek ważne jest jeszcze, ile wody zostało zużyte do wyprodukowania, jaki pozostawiły ślad węglowy wszystkie te środki transportu, o których wspominasz oraz czy będzie dało się je naprawić, czy wylądują na naszym wysypisku. Paweł Czy wiesz jak możemy podzielić gadżety ekologiczne albo takie, które wyglądają na ekologiczne? Tak.
PF: Podział, który występuje obecnie na rynku, który wynika z tego, że takie gadżety występują, to gadżety naturalne, czyli jak sama nazwa wskazuje związane są z naturą, czyli z surowcami naturalnymi jak kamień, bambus, konopie czy bawełna, które możemy pozyskać i które Gadżety w wytworzeniu nie potrzebują żadnych związków chemicznych do tego, żeby je obrobić czy w jaki sposób je przygotować. I to właśnie nazywamy gadżetami Naturalnymi. Drugą grupą są gadżety recyklingowe, czyli takie, którym nadajemy drugie życie. Na przykład może to być papier, który jest z makulatury, może to być metal, który jest przetopiony czy inne materiały, jak na przykład plastik, który również jako PET można wykorzystywać ponownie. Dzięki temu, wykorzystując takie gadżety recyklingowe, zmniejszamy górkę na wysypisku śmieci, ponieważ używamy tych materiałów jeszcze raz. A ostatnią grupą są gadżety botaniczne, ostatnio bardzo modne. To prawda, każdy chce mieć rosnący gadżet. W tej grupie zawierają się nie tylko rośliny, które już wzrastają, ale coraz popularniejsze nasiona, które są na przykład ukrywane w zakładce do książek, ale także kubki, które po wypiciu są, służą jako doniczki.
PK: Albo na przykład sztućce z otrębów, które są jadalne i po użyciu można je schrupać. Chcę Ci opowiedzieć jeszcze, że miałem ostatnio aferę chową. Klient, który zamówił sobie doniczkę z mchem, był przekonany, że jest to mech polski, który jak wiadomo w Polsce jest pod ochroną. A nie wiem, czy wiesz, są specjalne ekologiczne plantacje mchu w Skandynawii, czyli w Szwecji i w Norwegii, skąd można pozyskiwać mech w pełni ekologiczny i w pełni legalny. No i klient o tym nie wiedząc zarzucił, że jesteśmy nieekologiczne. A nie była to prawda.
PF: No właśnie, to jest bardzo ciekawa dygresja, ponieważ ona zahacza trochę o to, co jest bardzo często i powszechnie spotykane na rynku, czyli ten eko looking, czyli dla tego klienta. Być może wydawało się, że to nie jest do końca ekologiczne, a często obserwujemy na rynku coś, co wygląda na gadżet ekologiczny, a nim nie jest. I tutaj przychodzi mi przykład pewnego gadżetu, który wyglądał na ekologiczny, ponieważ imitował drewno. Natomiast był to pendrive plastikowy, który tylko i wyłącznie swoją strukturą przypominał drewno. Natomiast jak zbliżaj się przyjrzałem. Był to plastik.
PK: A i tu mógłbyś się bardzo mocno pomylić, ponieważ wiele gadżetów, które wyglądają na plastikowe są ekologiczne, bo są stworzone właśnie z RPTU. Masz w ręce coś, co wygląda stuprocentowo eko plastik, a praktycznie w jego składzie nie znajduje się nic, co jest nieekologiczne. I taki przykład mogę Ci pokazać dzisiaj. Tutaj mam butelkę, która jest stworzona z RPTU zebranego z dna oceanu.
PF: No właśnie, ale widząc taką butelkę, ja jako odbiorca i konsument chciałbym wiedzieć, jak mogę rozpoznać, czy ten gadżet jest ekologiczny, czy nie jest ekologiczny? Czy on jest tylko wyglądający na ekologiczny? Czy rzeczywiście jest? Jak podejść do tego tematu? No i tutaj.
PK: Mamy kilka problemów. No bo najprościej byłoby spojrzeć na jego opakowanie i przeczytać po certyfikatach. Natomiast certyfikatów jest bardzo dużo. Możesz stworzyć własne godło Pawła i przybić na wszystkich Twoich produktach, ale to wcale nie będzie znaczyło, żeby był laur. Że Twój produkt jest ekologiczny. Jest kilka organizacji, które zajmują się tym, żeby certyfikować. Natomiast w całej Europie nie jest to jeszcze ustandaryzowane. Dlaczego? Ponieważ nawet jeżeli Twój gadżet został stworzony w specjalnym miejscu na specjalnej plantacji, która była ekologiczna, to nie mamy pewności, czy wodami gruntowymi na twoje ekologiczne pole nie przeszły chemikalia od sąsiadów, którzy już ekologiczni nie są.
PF: Czy został przetransportowany odrzutowcem albo samolotem, które jak wiadomo bardzo mocno są szkodliwe?
PK: Ślad węglowy został spełniony, czyli gadżet mógł być ekologiczny, gospodarstwo mogło być ekologiczne, a sposób transportu już nie do końca. I to jest duży problem, po którym ciężko poznać, czy gadżet jest stuprocentowo ekologiczny.
PF: Piotrze, a czy są znane takie znaki, które są pewne i dla każdego rozpoznawalne?
PK: Pewne jest to, że nie każdy zielony znaczek z napisem Eko będzie oznaczał, że produkt jest ekologiczny. Warto podkreślić, że Unia Europejska pracuje dopiero nad Legislacją dyrektywy, która ma objąć całą Unię Europejską i zająć się tym holistycznie. To jest dyrektywa clean dir. Natomiast jedno jest pewne jeżeli znajdziesz zielony znaczek z kłosem zbudowanym ze złotych gwiazdek, no to masz pewność, że jest to europejska certyfikacja produktów ekologicznych. W Polsce również mamy taką instytucję. Polskie Centrum Badań i Certyfikacji przyznaje symbol eko i oni naprawdę zajmują się tym, żeby sprawdzić, czy dane produkty przeszły całą procedurę. A gospodarstwa czy przedsiębiorstwa dają akredytację ekologiczną?
PF: Mhm, jasne.
PK: Natomiast jeżeli chciałbyś się dowiedzieć więcej, to odsyłam Cię do materiału, który zostawiamy w opisie tego filmu i tam możesz poznać wszystkie symbole, które pokazują, że produkty są ekologiczne.
PF: Dobrze, to skoro już wiemy, jakimi znaczkami możemy się kierować, które są sprawdzone i które są pewne, to czy w ramach tego eko lookingu, Czy niektóre firmy nie robią czegoś takiego, że udają na pozór, że właśnie są ekologiczne i próbują się tak sygnować.
PK: To, o czym mówisz, to typowy przykład greenwashingu, to znaczy takich działań, w którym produkujemy gadżet i mówimy, że jest ekologiczny. Na przykład zakłamując badania, nie był to r pet, tylko na przykład plastik albo bardzo duża domieszka nieekologicznych chemicznych substancji. Albo produkujesz coś ekologicznego, ale sposób, w który to wyprodukowałeś no niestety nie było ekologiczne, albo specjalnie z premedytacją skróciłeś żywotność i przydatność danego produktu, żeby szybko go ktoś wyrzucił na śmieci. No dobrze Paweł, ale jak jesteś na tym etapie, to może garść ciekawostek na temat. W ogóle chętnie.
PF: Bo też mam takie.
PK: Tematyki ekologicznej. Czy wiesz od kiedy w takim codziennym naszym użytkowaniu znajduje się powszechnie plastik? Nie wiem. Przykładowo torebka foliowa.
PF: Myślę, że to lata 80. Może 70.
PK: 60. 1965 rok. Stosunkowo niedługo. Czy wiesz, ile od tego czasu zgromadziliśmy plastikowych śmieci?
PF: Myślę, że to idzie w setkach milionów ton.
PK: To jest 8 miliardów ton, co jest obrazują. To jest 822 tysiące. Wiesz, Eiffla śmieci. I od tego czasu udało nam się z recyklingować zaledwie 9% z całości tego plastiku.
PF: A słyszałeś, ile plastiku ląduje na samym dnie oceanu? Nie.
PK: Słyszałem, że powstają już plastikowe wyspy, ale nie wiem, jaka to jest liczba.
PF: Rok. Rocznie ponad 10 milionów ton plastiku ląduje na dnie oceanu.
PK: Słyszałem, że do roku 2050 będzie więcej plastiku niż ryb w oceanach.
PF: To prawda.
PK: No dobrze, czy my jako przedsiębiorcy możemy coś z tym zrobić?
PF: Tak. Wystarczy, że nie będziemy szli w strategię greenwashingu, że będziemy nie szli w rozwiązania eko look ingowe, tylko że będziemy faktycznie stawiali na gadżety np. Recyklingowe, które rzeczywiście zmniejszają ilość odpadów plastiku.
PK: A możemy też wybierać gadżety zupełnie inne. Ja tutaj przygotowałem taki gadżet zobacz tutaj. Sięgnę po taką filiżankę. Proszę bardzo. Czy wiesz z czego ona jest zrobiona?
PF: Wygląda jak z plastiku, natomiast domyślam się, że nie jest z plastiku. Przypuszczam, że jest właśnie z rptu, czyli przetopionego plastiku.
PK: To powąchaj.
PF: Albo zapach kawy to nie jest RPD.
PK: Ta filiżanka i podstawek zostały wykonane z fusów do kawy przez polskiego producenta. Co więcej, możesz ją włożyć do zmywarki i nic się z nią nie stanie. Po czasie może zapach kawy zniknąć, natomiast na pewno jest biodegradowalna.
PF: To prawda, wykonanie jest bardzo trwałe i przypomina plastik, jak powiedziałem i dodatkowo faktycznie są znajdują się certyfikaty, o których wspominałeś i.
PK: Takie gadżety są gadżetami prawdziwie ekologicznymi.
PF: A nie tych eko looking owymi.
PK: No dobrze. Paweł, drugie trudne pytanie. Czy wiesz czym jest CSR.
PF: Czyli odpowiedzialność społeczna, którą podejmują organizacje prześcigające się w różnych akcjach od charytatywnych, po po inne dobroczynne, które mają służyć innym ludziom?
PK: To jest też dobry pretekst do tego, żeby sięgać po ekologiczne produkty i ekologiczne gadżety. Ostatnim hitem trendy są domki dla owadów, które z jednej strony są wykonane z naturalnych materiałów, a z drugiej strony powodują, że możesz wszędzie postawić nowy domek dla pszczół.
PF: Pomysł z domkami dla owadów jest bardzo. Wydaje się blisko natury i zgodny z pomocą na przykład właśnie owadom. Natomiast czy przychodzi Tobie do głowy jakiś materiał, który możemy używać w gadżetach? Praktycznie ciągle, non stop go możemy używać, bo możemy go przetapiać.
PK: Piasek, szkło i potem szkło w szkło? Szkło?
PF: Niezupełnie. To się niestety może nie udać. Natomiast takim materiałem jest na pewno aluminium, które występuje na przykład w puszkach, które możemy praktycznie bez końca przetapiać z nie tracąc żadnych właściwości.
PK: No i z opakowaniami. W takim razie przychodzi mi na myśl jedno zagrożenie, że może być na przykład super materiał ekologiczny. Natomiast zależy czym go oznakujemy. Bo jeżeli farby na powierzchni będą chemiczne, no to cóż. Z całego ekologicznego gadżetu.
PF: Używając farb plastizolowych, które są bardzo szkodliwe dla środowiska, przyczyniamy się do tego, że nasz gadżet ekologiczny nagle staje się już nieekologiczny poprzez złe oznakowanie. Stąd zdecydowanie bardziej się zaleca na przykład farby wodne. A jak jesteśmy przy znakowaniu, które być może wpłynie na to, że gadżet z ekologicznego stanie się nieekologiczny, to również warto poruszyć samo opakowanie gadżetu. I tutaj zapytam Cię, czy przychodzi Ci do głowy jakiś pomysł związany z tym, że gadżet być może jest ekologiczny, ale jego opakowanie jest totalnie nieekologiczne.
PK: Tak. Weźmiemy sobie na przykład kulkę kwiatową, która ma być super ekologiczna i opakujemy ją w folię bąbelkową. Plastikowe opakowanie i to wszystko jeszcze za taśmujemy streczem.
PF: No tak Piotrze i wtedy cały nasz misterny plan finalnie źle się kończy.
PK: Ale możemy na przykład w drugą stronę pokazać przykład papier na zaproszenia zadrukowany na papierze z nasion, który po przeczytaniu na przykład takiego zaproszenia wrzucasz do doniczki i podlewasz wodą i wyrastają ci słoneczniki.
PF: I ten przykład, który podałaś, czyli gadżetu botanicznego, jest świetnym pretekstem do tego, by firma się z nami komunikowała. Już tłumaczę, na czym to polega. Kiedyś otrzymałem od pewnej firmy doniczkę z nasionem małej roślinki, którą zasadziłem. Natomiast ta firma wraz z upływem czasu zaczęła się ze mną komunikować. Czy należycie dbam o tą roślinę? Oczywiście samo podlewanie. Każdy wie, że trzeba podlewać roślinę, rośliny, ale nie każdy wie jakie stosować nawozy naturalne, czyli w jaki sposób ją pielęgnować w postaci przystrzyżenia na samym końcu. Ta firma zorganizowała konkurs. Taki plebiscyt, w którym każdy pokazywał, jak wygląda dokładnie to samo nasiono, które pielęgnował przez parę miesięcy, a firma mu w tym pomagała, podsyłając newsletterowe, newsletterowe informacje. Co ma robić.
PK: Przyznaj się, uschnęła ci ta roślinka?
PF: Nie prawda. Miała się bardzo dobrze, ale tylko przez 9 miesięcy. Później niestety straciła żywot, kiedy wyjechałem na wakacje.
PK: No dobrze, ale może nie straszeniem, ale pozytywem. Dlaczego warto wybierać ekologiczne gadżety? Nie tylko ze względu na planetę, nie tylko ze względu na to, że będą długotrwałe, ale także ze względu na ich funkcjonalność. Nie wiem, czy wiesz, sojowe świece są hipoalergiczne, tak samo jak wykonane świece z wosku pszczelego. Nie dosyć, że mają bardzo ładną woń, to są po prostu bezpieczne.
PF: Czyli jak dobrze rozumiem, możemy je stosować na przykład przy małych dzieciach czy przy wrażliwych na węch zwierzętach?
PK: Dokładnie tak. A po ich skończeniu nie zostaje nic, co musielibyśmy wyrzucić. I dlatego szalenie ważne jest z perspektywy producenta i dostawcy gadżetów i klienta końcowego, żeby zwracać uwagę, że to właśnie producenci, którzy dostarczają gadżety i produkty stuprocentowo ekologiczne, stworzone z przetworzonego tu z dna oceanu czy na przykład z fusów do kawy, powinny stać się tymi głównymi gadżetami, tymi gadżetami wow, które będziemy dostarczać jako nośnik reklamy.
PF: Dobrze Piotrze, ale mam wrażenie, że nie tylko ja, ale i widzowie lubią konkrety. Pokazałeś filiżankę z fusów do kawy. Pokaż nam więcej.
PK: Mam jeszcze tutaj taki woreczek.
PF: O jakie fajne. Przypomina mi to trochę taką Zośkę, którą się kiedyś kopało nogą.
PK: Nie, nie, nie. To co masz w ręce, to jest twoje domowe, prywatne SPA. Załóż to sobie na oczy. O, i w ten sposób, po ciężkim dniu za monitorem odpoczywasz. A wiesz co jest w środku?
PF: Kawa?
PK: Nie, to nie jest kawa.
PF: To jest lawenda. To jest.
PK: Lawenda. Tak. I tego typu właśnie różnego rodzaju zioła, różnego rodzaju kwiaty mogą spełniać różne funkcje, również lecznicze.
PF: Przypomina mi to. Nie, nie jestem w stanie się skupić jak twoja ręka. Przypomina mi to potrze Aroma marketing, czyli jak marki komunikują się z odbiorcami za pomocą zmysłu węchu.
PK: Czyli zawieszki samochodowe.
PF: Na przykład tak. Które kojarzą się z tym Wunderbaum. Które? Które mogą jednocześnie imitować ten zapach, który odbiorca kojarzy na przykład z salonu w centrum handlowym.
PK: Tylko w tym przypadku ma to być zapach naturalny pochodzenia naturalnego, na przykład z lawendy, a nie z chemicznych wyrobów.
PF: Tak. Natomiast niektóre sklepy już dzisiaj w centrum handlowym na przykład imitują zapach jodły czy czy świerku, wprowadzając klienta w istny las świerkowy.
PK: Ok, ja mam jeszcze tutaj z drobiazgów. Zobacz, taka mała buteleczka, w której masz już wszystko, co potrzebujesz do zasadzania Twojej roślinki jako łąkę kwietną. Otwierasz buteleczkę, wysypujesz, podlewasz i wszystko jest gotowe. Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych chemikaliów.
PF: No dobrze Piotrze, a powiedz mi, czy ten typ gadżetu, który zawiera zarówno papier, jak i kawałek sznurka, koreczek i butelkę szklaną oraz jej zawartość jest w stu procentach ekologiczny?
PK: No i widzisz, to jest największe wyzwanie producentów gadżetów i dostawców, żeby pochylić się nad tym, żeby te produkty były ekologiczne. No wiesz, papier jest zwykle kwestią kontrowersyjną. Jeżeli nie jest z recyklingu, to nie musi być ekologiczny, ale ponad 16% kosztu danego produktu to zwykle koszt jego opakowania.
PF: No tak, tylko te opakowanie czasem zabezpiecza dany gadżet reklamowe przed na przykład jego uszkodzeniem w transporcie. Na przykład elementy szklane. Stąd te opakowanie czasem jest niezbędne.
PK: No i dlatego konkluzja jest taka, że poza ekologicznym gadżetem warto postawić na ekologiczne opakowanie i w ogóle może nawet same wysyłki zbiorcze takich ekologicznych gadżetów.
PF: No tak i myślę, że to wszystko łączy klamrą to, co dzisiaj powiedzieliśmy na temat gadżetów, czyli żeby zarówno ich wytworzenie, jak i ich transport, jak i ich używanie, jak i ich utylizacja, jak ich znakowanie czy ich opakowanie, żeby wszystko wpisywało się w trend ekologiczny i zachowywało jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko.
PK: Ja myślę, że w tym momencie ekologia to nie jest już kwestia mody, tylko kwestia naszej odpowiedzialności za całą planetę. Dlatego zamiast wydawać gadżety rokrocznie, może czasem warto odłożyć i przez rok nie produkować żadnych gadżetów, żeby te, które wybierzemy, były naprawdę ekologiczne.
PF: I to od Was zależy, czy wybierzecie prawdziwe eko czy eko ściemę.
PK: Do zobaczenia w kolejnych odcinkach gadżetowych ekspertów.
Gadżety świąteczne